Nie próżnuję... Pokazuję...
No i na deser wykończona ławeczka do zakątka leśnego. TU widziana po raz pierwszy :)
Do następnego... A to już niebawem :)
Spod rąk Pana Męża powstała donica z palet. Pierwotnie miała być bez "pergoli", ale no masz Ci los, kupiłam najładniejsze :) topaze vermillon. Kompletnie nie wiem co to za roślinka, ale jest cudowna :) Dla wypełnienia wolnej przestrzeni dodałam goździki.
No i koteł na tle doniczki musi być :)
Spod rąk Mistrza i Małgorzaty (bardziej Mistrza) wyszła też pergola pod winogrona. Starowinka miała już ponad 10 lat i postanowiliśmy wymienić ją na nowszy model. Przyznam szczerze, że koszt przerósł nasze oczekiwania. Wyszło około 500zł. Najwięcej kosztowały belki i kotwy, do tego jeszcze listewki, wkręty, szpachla i lakierobejca. Cały czas się pocieszam, że to na lata :P
Nierówności i miejsce po wkrętach zostały zaszpachlowane (jak na zdjęciach). Pergola wymaga jeszcze zabiegów kosmetycznych, ale i tak jest cudowna! :)
Do następnego... A to już niebawem :)