Ogród w ostatnim miesiącu poszedł w odstawkę. Jego miejsce zajął remont domu. Dosłownie. W zeszły weekend pomalowaliśmy budynek od zewnątrz (ja, Pan Mąż i Pani Mama). Co prawda 2 dni wycięte z życia, ale nasze plany się w końcu realizują. Cały czas jesteśmy w trakcie wykańczania domu, a robiąc to swoimi rękami, wszystko przeciąga się w czasie. Oby pogoda dopisywała jak najdłużej :)
Dziś, z okazji niedzieli, robota była lekka. Oprócz prac okołodomowych zabraliśmy się za zbiór winogron i za produkcję domowego winka. Robimy je od paru lat, także doświadczenie nabyte.
Winogrona zebrane. Zatem zaczynamy.
to tylko część zbiorów |
Pan Mąż rozgniata owoce. Ważne. Nie myjemy owoców! To na nich znajduje się cukier.
A ja - operator łyżeczki, przeciskam zgniecione owoce przez lejek do butli. Między partiami dosypuję po 1 kg cukru.
W tym roku zakupiliśmy w Castoriamie (z tego co wiem - najtaniej) większą butlę, 50-ciolitrową. Zużyliśmy 5kg cukru.
Po wypełnieniu butli owocami i cukrem Pan Mąż nałożył korek i rurkę wypełnioną wodą. Całość odstawiliśmy do kuchni pod stół.
Dalsza część produkcji wina za jakiś czas :)
Przypominam o rozdaniu, dzięki któremu możesz zgarnąć 3 książki ogrodnicze. Zapraszam :)
kliknij na zdjęcie |